08.04.2022

Komentarz rynkowy - kwiecień

Marzec przyniósł odreagowanie na polskim rynku po szoku wywołanym konfliktem zbrojnym za wschodnią granicą. Indeks WIG wzrósł o 6,2% i wyróżniał się na tle rynków: europejskiego DAX -0,3% i amerykańskiego S&P500 +3,6%. Temat relatywnej odporności amerykańskiej giełdy poruszyliśmy szerzej w drugiej części komentarza. Z uwagą śledzimy doniesienia z frontów walki zarówno militarnej jak i gospodarczej. Naszym zdaniem konflikt trwać może jeszcze wiele miesięcy - mimo wyraźnego wycofania się wojsk rosyjskich z Kijowa.

Negatywny wpływ na gospodarkę zaczął być już kwantyfikowany. Prognozy wzrostu gospodarki Polski sporządzane przez S&P Global Ratings uległy obniżeniu do 3,6% (z poziomu 5%), ale tutaj do pozytywnych zaskoczeń, głównie w zakresie konsumpcji, mogą przyczynić się uchodźcy przebywający na terytorium Polski. Rośnie natomiast prognozowana średnioroczna inflacja, która zdaniem ekonomistów PKO BP ma osiągnąć 9,5% w całym 2022 roku (poprzednio spodziewano się wzrostu o 7,2%). Zgodnie z OECD wpływ wojny na globalne PKB może sięgnąć -1,0 p.p.

Coraz więcej niepokojących sygnałów dociera zza oceanu. Na amerykańskim rynku długu doszło do inwersji krzywych dochodowości (różnica pomiędzy rentownościami 10-letnich i 2 letnich obligacji skarbowych jest ujemna), co bardzo często okazywało się dobrym prognostykiem przyszłej recesji (kilka kwartałów po inwersji). Z drugiej strony amerykańskie fundamenty rynku akcji mają się dobrze. Zyski spółek w 1Q 2022 mają wzrosnąć o 4,7%, a także w całym 2022 (+5,2% prognoza Goldman Sachs). Wycena S&P500 rozumiana jako prognozowany za rok wskaźnik cena/zysk spadła do poziomu 5 – letniej średniej.

Wojna szansą dla amerykańskiej gospodarki?

W ostatnich tygodniach ze wszystkich stron docierają negatywne informacje o konsekwencjach wywołanych inwazją Rosji na Ukrainę. Na całym świecie obniżane są prognozy PKB na 2022 i 2023 rok, a rosną oczekiwania co do poziomu przyszłej inflacji. Jednak, jak w każdym kryzysie, tak i teraz są wygrani i są przegrani, a patrząc z naszej europejskiej perspektywy nie zawsze ten fakt zauważamy. Naszym zdaniem nie tylko odległość od konfliktu stoi za relatywną siłą amerykańskiej giełdy. Podczas gdy w Europie zagrożone jest bezpieczeństwo energetyczne i rozważane są embarga na produkty energetyczne z Rosji (m.in. węgiel), tak Stany Zjednoczone są nie tylko niezależne energetycznie, ale też w ostatnich latach stały się eksporterem netto ropy naftowej. W ostatnim czasie wzrasta również wydobycie „łupkowe”, które jest opłacalne z uwagi na wysokie ceny surowca. Obecnie zmieniają się globalne układy sił handlowych. Europa do 2030 roku zapewniła sobie pokrycie zapotrzebowania na dodatkowy gaz LNG z USA w wysokości co najmniej 50 mld m3 rocznie. USA staną się prawdopodobnie największym eksporterem gazu ziemnego na świecie.

Do pozytywnych czynników zaliczylibyśmy również nadchodzący wzrost zamówień z sektora wojskowego w państwach członkowskich NATO. Wydatki wojskowe wszystkich członków NATO wyniosły w 2020 roku 1103 mld dolarów. Państwa członkowskie są zobowiązane do wydawania 2% PKB rocznie. Większość państw UE zaniedbywała ten wymóg przez lata, w Niemczech, Włoszech czy Hiszpanii wydatki były bliższe 1,5% PKB. Eksport amerykańskiego sprzętu wojskowego stanowił 175 mld USD w roku 2020.

Źródło: Goldman Sachs, Bank Światowy, PKO BP, OECD.

Warto zauważyć, że biorąc pod uwagę samą Strefę Euro, bank centralny (ECB) ma zdecydowanie trudniejsze zadanie, aby zapanować nad inflacją. Strefa to 19 państw o różnych poziomach inflacji i różnym stanie „zdrowia” gospodarki. Przykładowo, inflacja we Francji wynosi 4,5%, Litwa to już ponad 14%. Amerykański FED rozpoczął podwyżki stóp, natomiast ECB reaguje wolniej, być może w obawie przed wywołaniem głębokiej recesji. Zgodnie z prognozami OECD wpływ wojny na gospodarkę Strefy Euro wyniesie około -1,4 p.p, w USA wpływ jest prawie połowę mniejszy. Główny powód rewizji zdaniem Goldman Sachs to problemy z dostępnością gazu, co naturalnie nie dotyczy gospodarki amerykańskiej.

Na co czekamy w najbliższym miesiącu?

  • Sytuacja na Ukrainie i wpływ sankcji na gospodarkę UE.
  • Wybory prezydenckie we Francji odbędą się 10 kwietnia. Główne ryzyko dla rynków to wysoki wynik/zwycięstwo Marie Le Pen.
  • Odczyt inflacji w USA poznamy 12 kwietnia. Kolejna decyzja w sprawie stóp procentowych FED – dopiero 4 maja, posiedzenie RPP 5 maja.
Marek Olewiecki