Indeksy odporne na wirusa
Pierwsze tygodnie roku 2020 rozpoczęły się od blisko 2% spadku indeksu WIG. Sytuacja wyglądała jednak znacznie lepiej, gdy przyjrzeliśmy się strukturze spadków, które wynikały z wysokiego udziału największych komponentów z WIG20 w indeksie (WIG20, blisko -4% w styczniu). Początek lutego przyniósł jednak silne odreagowanie i WIG20 od początku roku spada obecnie jedynie -1%. Zmienność najbardziej płynnego indeksu to oczywiście bezpośrednia kopia notowań indeksów światowych w następstwie chińskiej epidemii. Warto podkreślić, że mniejsze i średnie podmioty zanotowały lepszy start, rosnąc +4% (mWIG40) i blisko +8% (sWIG80) od początku roku. Jest to kontynuacja wzrostów w tych segmentach, trwająca już ponad kwartał.
Indeksy w USA odporne na chińskiego wirusa
Styczeń przerwał passę 4 miesięcy wzrostów na amerykańskim S&P500, który mimo dobrej połowy miesiąca ostatecznie zanotował niewielki spadek. Ograniczona w zasięgu przecena wywołana była obawami o rozprzestrzenianie się koronowirusa i ogłoszenie globalnej pandemii. Wygląda na to, że najgorsze scenariusze się nie zmaterializują, wirus porównywany jest do SARS z roku 2003 i dane z pierwszych tygodni epidemii sugerują, iż jest dużo bardziej zaraźliwy od poprzednika, za to jest znacznie mniej śmiercionośny (około 2%). Powyższe informacje zostały szybko zdyskontowane przez amerykański rynek, „oliwy do ognia” dodał zapowiadający stymulus rządu Chin i w następstwie początek lutego przyniósł dynamiczne wzrosty w USA, a indeks zanotował nowe szczyty. Solidnym wzrostom z całą pewnością nie przeszkodził bardzo mocny i zaskakujący odczyt amerykańskiego PMI, który wrócił z poziomów recesyjnych, przebijając granicę 50 pkt i osiągając 50,9 w styczniu (wobec prognozy 48,5 pkt). To pierwszy taki sygnał od 6 miesięcy.
Problemy w Niemczech utrzymane
Mniej korzystnie wygląda sytuacja w Niemczech. Choć nastroje menadżerów w usługach utrzymują się na wysokich poziomach, a te stanowią większość niemieckiego PKB, to przemysł ciągle zaskakuje negatywnie. Dane dotyczące zamówień w przemyśle (-2,1% vs +0,6% prognozy) są najsłabsze od 2008 roku, ale należy zaznaczyć, że dotyczą grudnia. Znaczący udział Chin w wymianie handlowej Niemiec i spadek popytu z tego kraju wywołany koronawirusem prawdopodobnie opóźni moment przełamania w przemyśle i należy się obecnie spodziewać kontynuacji słabości sektora. Instytut IFO szacuje, że 1 punkt procentowy spadku dynamiki PKB Chin przekłada się na 0,06 punktu spadku dynamiki PKB w Niemczech. Niska śmiertelność osób zarażonych wirusem to dobra wiadomość, ale jego wysoka zaraźliwość może sugerować, że będzie rozprzestrzeniał się znacznie dłużej niż SARS, a tym samym wpływ na PKB Niemiec może być większy.
Na co czekamy w lutym?
Do potencjalnych najistotniejszych wydarzeń w lutym zaliczyć należy oczywiście napływ kolejnych danych w zakresie koronawirusa, w szczególności tych dotyczących rozprzestrzeniania się choroby i jej śmiertelności. Pierwszy przypadek w Polsce jest prawdopodobny. Na przełomie lutego i marca poznamy ważne dane makroekonomiczne z Chin – tamtejsze PMI. Ryzyko spadku poniżej progu 50 pkt wydaje się realne. Na koniec miesiąca będziemy w stanie podsumować także wyniki spółek amerykańskich – obecnie zaraportowało już ponad 77% emitentów, a ponad 70% z nich zaskoczyło pozytywnie.
Marek Olewiecki
Do pobrania
Komentarz_rynkowy_2020_02_17 |