Bieżący komentarz rynkowy
Luty był trudnym miesiącem na rynkach akcji – WIG spadł o 6,6%. Polski indeks jest obecnie na poziomie z początku lipca 2017 roku, tym samym „skasowany” został ponad 6-cio miesięczny wzrost kapitalizacji giełdy w Warszawie. Co ciekawe, relatywnie patrząc lepiej zachowywały się spółki mniejsze, wchodzące w skład indeksu sWIG80, który spadł „jedynie” 2,5%. Być może powodem jest entuzjazm wokół PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe), z których na polską giełdę, wg szacunków BZWBK, w samym 2019 roku może popłynąć nawet 3mld PLN. Najważniejszy krótkoterminowy test dla małych spółek właśnie się rozpoczyna – są to publikacje wyników za 4Q, które potrwają do końca marca.
Najważniejsze wydarzenie 2018 roku na polskiej giełdzie jest już prawdopodobnie znane, jest to fuzja Orlenu z Lotosem. Naszym zdaniem na połączeniu skorzystają obydwa podmioty, nie jesteśmy jednak przekonani, czy nie straci na tym konsument. Początkowy entuzjazm inwestorów lekko osłabł, gdy stało się jasne, że o planach atomowych Orlen jednak nie zapomniał.
Szczyt już za nami
Rynki światowe w ostatnich dniach zostały zaskoczone wystąpieniem nowego szefa FED Jerome Powell’a, sugerujące bardziej jastrzębią politykę FED, która implikowałaby nie trzy, a cztery podwyżki stóp procentowych w tym roku. Reakcja inwestorów była natychmiastowa: indeksy giełdowe spadły, wzrosły rentowności obligacji skarbowych i umocnił się dolar. W czwartek podczas kolejnego wystąpienia wydźwięk był już nieco bardziej gołębi.
W ostatnim czasie wzrok polskich inwestorów skierowany jest za ocean, ale to bliższy Polsce krajobraz w Europie ulega pogorszeniu. Przede wszystkim zaskoczeniem były słabsze czwartkowe odczyty PMI dla przemysłu, potwierdzone najniższymi od prawie roku zamówieniami. Poziom 58,6 punktów oznacza drugi miesiąc z rzędu spadku wskaźnika, choć jest to oczywiście nadal poziom bardzo wysoki, zdecydowanie powyżej średniej 5-letniej. Z drugiej strony, gdy przyjrzymy się szerzej wykresowi możemy wyciągnąć niepokojący wniosek: szczyt już za nami.
Rozwód po europejsku
Kolejnym czynnikiem powodującym zamieszanie na rynkach jest Brexit. Negocjacje w tej sprawie powoli wkraczają w decydującą fazę. Do końca października wypracowane powinno zostać ostateczne porozumienie, które będzie poddane głosowaniu w Parlamencie Europejskim. W środę opublikowany został pierwszy „plan” Brexitu. Dokument został sporządzony przez Unię Europejską lecz nie został zatwierdzony przez Wielką Brytanię. Rozbieżne stanowiska i punkty zapalne całych negocjacji to przede wszystkim kwestia Irlandii Północnej, zasad handlu i tzw. okresu przejściowego. W ostatnich dniach Unia Europejska zdecydowanie zaostrzyła swoją retorykę. Unia oskarża Wielką Brytanie o tzw. „cherry picking” – czyli wybieranie tylko tych rozwiązań, które są korzystne dla Brytyjczyków. Donald Tusk mówi także o braku możliwości utrzymania handlu na wcześniejszych zasadach wskazując, że handel wewnątrzwspólnotowy to nagroda za bycie członkiem „klubu”. Kwestia Irlandii Północnej jest tak istotna, gdyż to właśnie pomiędzy Irlandią Północną, a Irlandią (która jest członkiem Unii) będzie przebiegała granica Unii Europejskiej. Theresa May odrzuciła propozycję Komisji Europejskiej, która zakładała stworzenie wspólnego obszaru regulacyjnego, co pozwoliłoby na wymianę handlową bez konieczności wprowadzenia kontroli granicznej, stwierdzając, że byłoby to de facto aneksowanie Irlandii Północnej przez UE.
Wybory we Włoszech
Nie można zapominać również o nadchodzących wyborach parlamentarnych we Włoszech (4 marca). Bardzo trudno jest prognozować ich wynik z powodu małych różnic pomiędzy trzema głównymi partiami (a właściwie blokami wyborczymi: centrolewica – głównie partia Demokratyczna, M5S i centroprawica – m.in. Forza Italia). Zwycięstwo eurosceptycznego Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S) jest bardzo możliwe, jednak przewaga prawdopodobnie będzie zbyt mała, by samodzielnie rządzić, a szanse na koalicję są raczej małe. Jeżeli jednak taka koalicja zostanie uformowana (na przykład z partią Demokratyczną) lub partia zdobędzie większość samodzielnie, to będzie to naszym zdaniem najgorszy możliwy scenariusz i wyraźnie negatywny sygnał dla rynków finansowych. Dużo bardziej realne jest jednak połączenie sił w ramach centroprawicy (Forza Italia, The League, Brothers of Italy), co będzie oznaczało powrót Sylvio Berlusconiego do władzy. Zdaniem ekspertów duża szansa jest również na rozpisanie kolejnych wyborów parlamentarnych. Główne ryzyka i obszary wokół których skupi się uwaga inwestorów to m.in. kwestia zarządzania olbrzymim długiem publicznym, referendum dt. członkostwa w UE i ewentualne opuszczenie euro.
Marek Olewiecki, Andrzej Domański
Do pobrania
Komentarz_rynkowy_2018_03_02 |